Inicjatywa i strona jest naprawdę wspaniała, chciałam tylko zapytać, dlaczego w każdym jednym tekście, zamiast \"Grojec\" piszecie \"Grójec\"? Chodzi tu o wzgórze kolo Żywca , gdzie znajdowal się zamek Skrzyńskich i (przynajmniej obecnie) to jest GROJEC i jeśli piszecie o nim w czasie teraźniejszym to wypadałby robić to poprawnie.

Powstał Zbójnicki Szlak To krok w dobrym kierunku. Dobry pomysł. Może sam szlak to trochę mało - może pomysleć o wycieczkach prowadzonych taką "zbójnicką" trasą połączonych z dodatkowymi atrakcjami właśnie typu biesiada, inscenizowane napady, certytfikaty, ale też krótki wykład o tej wciąż mało znanej karcie historii Ziemi Żywieckiej? To sprawa dla biur podróży. Można też pomyśleć o odpowiednich pamiątkach takiego "rajdu" - po prawdzie kupić porządnie zdobioną, kutą ciupagę czy piękną spinkę wcale nie jest łatwo. O zbójnickim kapeluszu z godnym piórkiem nie wspomnę. Rzecz z pewnością powinna uwzględniać przyrodnicze walory Żywiecczyzny.

Witam Moja prababcia nazywała się Wcisło i pochodziła z Choczni , Serdecznie pozdrawiam, Stronka jest super.
Maranka

Kochani, no piękna ta strona i projekt Szlaku Zbójnickiego ciekawy, ale Wasza strona internetowa jest mało czytelna. Np. gdy tak rozwinąć menu na \"Szlak Zbójników Karpackich\" to ciągnie się prawie pod moje biurko XD, moim zdaniem powinniście zatrudnić porządnego grafika który sprawiłby że strona była by bardziej czytelna, łatwiejsza w odbiorze, żeby nie trzeba było się przyglądać co tam jest napisane, a żeby informacje \"same rzucały się w oczy\", a stronę główną trochę uspokoić bo ruch tam jak w karcmie XD no nic, powodzenia Wam życzę i do zobaczenia na górskich i turystycznych szlakach, Aneta z Nowego Targu Aneta Z.

ten projekt - przedsięwzięcie nazwałbym perłą polskiego internetu. Nie znajduję żadnych innych portali zbudowanych tak rzetelnie i z ogromnym profesjonalizmem. Przydałoby się coś podobnego na promowanie obszaru nazywanego potocznie \"polska ściana wschodnia\". Do pięciu województw wliczanych do tego obszaru należy m.in. województwo świętokrzyskie, które nie przylega bezpośrednio do granicy UE ale też ma swoje uroki i atrakcje z tym, że podczas surfowania w internecie nie znalazłem tak skomasowanej w jednym portalu wiedzy, jak jest to zaprezentowane w portalu \"Zbójnicki Szlak\".
Pomysłodawcy i głównemu realizatorowi przedsięwzięcia życzę wiele satysfakcji z pracy włożonej w tworzenie portalu.

Plecam wszystkim super pilota wycieczek. Bardzo kontaktowy człowiek, zaangażowany w to, co robi, otwarty. Przy tym szeroka wiedza, duża "czujność" przewodnika i pełny profesjonalizm. Polecam gorąco. 2011-07-03

Zbójnicy są nadal trendy, choć teraz to głównie biznes. Czym tłumaczyć fenomen zbójnictwa? Dziennik Zachodni 2011-09-20 Witold Kożdoń Zbójnicki chleb, flaczki po zbójnicku, delicje zbójnickie, kociołek zbójnicki, zbójnicki grzaniec, a nawet dorsz po zbójnicku. Od lat zbójnicy sprzedają się w każdej postaci. Czym tłumaczyć ten fenomen? Zbójnictwo jak żadne inne zjawisko, wywarło ogromny wpływ na kulturę ludową Karpat. Zjawisko zbójnictwa, choć odległe w czasie, nadal też fascynuje historyków, folklorystów i etnografów. - Jest to temat bardzo wdzięczny i medialny, a towarzyszy mu niebywała, wręcz magiczna żywotność - twierdzi Leszek Młodzianowski z Żywca, twórca Szlaku Zbójników Karpackich. Początki zbójnictwa w Karpatach sięgają XVI wieku. W Beskidzie Śląskim i na Żywiecczyźnie rozwinęło się ono najsilniej. Przyzwyczajeni do swobody potomkowie wędrownych, wałaskich pasterzy popadali w konflikt z prawem, wypasając owce "na pańskim", wycinając drzewo w książęcych lasach, czy uchylając się przed "braczką" do cesarskiej armii. Szukając schronienia przed wymiarem sprawiedliwości, uciekali w pograniczne góry. Żyli zbójnicy z napadów. Brali komu popadło, głównie bogatym, bo biedakom nie było czego rabować. Grabili dwory, karczmy, plebanie, napadali na kupców i pasterzy. Zbójowali krótko, zwykle 2-3 lata. Po schwytaniu łamano ich kołem, rozrywano końmi, ćwiartowano. Najbardziej "zasłużonych" wieszano zaś na haku za poślednie żebro. Pozostały po nich legendy, jak ta, która głosi, że na górze Girowej Ondraszek ze swoją drużyną ukrył skarb skąpego Żyda z Lanckorony. Wcześniej zbójnicy obcięli głowę Żydowi i położyli ją tak, by strzegła pieniędzy. Mimo podobnych historii Małgorzata Kiereś, etnograf z Muzeum Beskidzkiego w Wiśle, protestuje przeciwko nazywaniu zbójników złodziejami czy mordercami. - To prawda, że byli to ludzie wyjęci spod prawa. Prawdą jest także, że posługiwali się różnymi metodami. W świadomości górali zbójnik pozostaje jednak przede wszystkim człowiekiem silnym i odważnym, przeciwstawiającym się złu. Nie napada na biednego. Biednemu pomaga i nie pozwala go krzywdzić - mówi Kiereś. Podobnie przekonuje Młodzianowski, który tłumaczy, że zbójnictwo było formą walki chłopstwa pańszczyźnianego z feudalnym uciskiem. - Napady zbójników były formą rewanżu za wyrządzone krzywdy - uważa Młodzianowski. Zbójnicy rzeczywiście przeszli do legendy dlatego, że spędzali sen z powiek panom i ich urzędnikom. Wbrew legendzie o "równaniu świata", ich łupem nie padały jednak tylko bogate gospodarstwa, czy dwory. Napadano także na zwyczajne chałupy i szałasy. I tak np. Piotr Radwan z Cięciny, harnaś dwunastoosobowej kompanii, stracony w Żywcu w 1608 r. obłowił się na szałasie pod Rajczą czterema owczymi serami. Podobne historie działy się również w Beskidzie Śląskim. Małgorzata Kiereś, która przeglądała beskidzkie archiwalia, przypomina jednak o zbójnickim cmentarzu w Istebnej na Oleckach. Pamięć o nim przetrwała wśród ludzi do dziś. - Miejscowy góral przekazał grunt na cmentarz dla zbójników, których wtedy nie chowano przy kościołach. Dawniej ziemia w górach miała wielką wartość, dlatego nikt nie oddałby jej złodziejowi, czy bandycie - stwierdza. - Zbójnicy byli podziwiani za swój tryb życia. Byli to ludzie odważni, dumni, zawzięci, ekstremalnie wytrzymali, do tego przedsiębiorczy i zaradni. To budziło zachwyt. Dzisiaj byliby doskonałymi dyrektorami i menadżerami - przekonuje Młodzianowski.

JANOSIK ZAROBI NA PODATKI Trzeba przyznać, że Polakom weny nie brakuje – chwytamy się naszych góralskich tradycji, strojów, muzyki i „elementów wystroju”, jak tonący brzytwy, wskazując parzenice, kwieciste chusty kwartę lidyjską, jako „typowo polskie”. Aż ciężko uwierzyć, że przez wiele wieków polska ludowość spychana była na margines, wyśmiewana i nienawidzona. Na szczęście w XIX wieku Panowie zawitali do Zakopanego, a XX na dobre zbratali się z dobrymi góralami, zakochując się w „dyscu”, „piknych Tatrach” i oczywiście „śwarnych dziołchach”. Co my mamy z tego dziś? trochę folku, trochę dumy narodowej i trochę kiczu. A najwięcej – kasy. ciężko jednak zapomnieć, że podhalańscy górale i to bardziej osobny naród, zamknięta i zwarta grupa społeczna, do której przecież Mazowszanie czy Pomorzanie mają się nijak. Szukając jakiejś ciekawostki polskiej na dziś trafiłam na niewątpliwie godny polecenia projekt. „Zbójnicki Szlak ukazuje góralską kulturę w nowym wymiarze. Zbójnicki Szlak to Firma, która jest czymś więcej, niż biurem podróży, góralską karczmą czy sklepem internetowym. firma Zbójnicki Szlak, to zaproszenie na spotkanie z góralską kulturą, folklorem, sztuką oraz kuchnią czerpiącą z karpackiej tradycji. To my, jako nieliczni, podtrzymujemy tradycje karpackiej gościnności”. [opis Firmy, ZbojnickiSzlak.pl] Pozwoliłam sobie powstawiać trochę przecinków, bo Zbójnicki Szlak tradycyji polskiej gramatyki już nie utrzymuje. No więc mam małe rozdwojenie i niezdecydowanie. Z jednej strony – fajny pomysł i po zdjęciach i bogatej ofercie widać, że „Panowie Zbójnicy” się sprawą przejęli. A że w Zakopanem „folklor góralski” sprowadza się ostatnio głównie do biedaków przygrywających do kotleta i plastikowego szajsu na Krupówkach – naprawdę (naprawdę!) cieszę się z tak rozbudowanej i bogatej strojowo, muzycznie, tradycyjnie, historycznie inicjatywy. Z drugiej strony nie mogę jakoś pominąć swądu… chały. Może to przesiąknięcie góralszczyzną, w cepeliowskim wydaniu, wszechobecną i męczącą, a może przykra świadomość, że przecież nie o promocję kultury chodzi. „Hit! Nowość! Profesjonalne napady zbójnickie!” „Kuligi gazdowskie full wypas” „Sakramencko pikny szlak” „Prawdziwa zbójnicka poniewierka” „Nażryj się do syta”… Z jednej strony tradycja wyciąga rękę do współczesnego człowieka, z drugiej strony współczesny człowiek po takiej „zbójnickiej poniewierce” nie będzie wiedział o tej tradycji tak naprawdę nic. Trochę jak Maria Antonina, która wiejskie owce oglądała wymyte, wyszczotkowane, wyperfumowane i w różowych kokardkach. A my trochę uwierzyliśmy, że jak damy góralowi komórkę, to zagra nam od ucha i w swojej chałupie i na „imprezie firmowej innej niż wszystkie”.

Witam, Nie mam żadnych pytań, chciałam tylko napisać, że bardzo mi się podoba projekt "Zbójnicki szlak". To wspaniała promocja naszej kultury! Życzę powodzenia! Będę śledzić Wasze losy i trzymam za Was. Pozdrawiam! Ela Ps. Proponowałabym zrobić jeszcze angielską wersję strony (nie znalazłam na tej stronie żadnego odnośnika do tłumaczenia, może macie i jestem po prostu ślepa) W Beskidy przyjeżdża sporo anglojęzycznych turystów i na pewno byliby zainteresowani. Sama mam również sporo anglojęzycznych przyjaciół na facebooku - gdyby była angielska wersja strony to myślę, że wzbudzilibyście ich zainteresowanie. Elżbieta P.

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam stronkę o szlaku zbójnickim. Masa wspaniałych artykułów i ciekawostek sprawiła, że chętnie wybiorę się na szlak pozwiedzać to i owo. A może jakiegoś przystojnego zbója spotkam...

Życzę powodzenia!!!!!

Stronka super ale można oszaleć z nawigacją...zero przejrzystości, ciężko się doszukać czegokolwiek.. zniechęcające to bardzo..czy w mocy Szanownego Admina jest możliwość wprowadzenia jakiś zmian???? poza ta jedną jakże ważną kwestią - mega gratulacje za pomysł i rzetelność ;)

Ogrom informacji zgromadzonych na stronie po prostu powala. Zaglądam tu co jakiś czas i powoli wsiąkam w zbójnickie klimaty! Gratuluje pomysłu i wytrwałości w zgłębianiu tematu. Tylko jedna rzecz na tej stronce doprowadza mnie do szału;) Menu.....Nawigacja na stronie niebezpiecznie obniża mi ciśnienie..po prostu zniechęca..męczy..może da się coś z tym zrobić?? ale poza tym jednym mankamentem - bravissimo:D